
Venom i Eddie Brock powracają w trzeciej, i jak obiecują twórcy, ostatniej odsłonie swoich przygód. „Venom: Ostatni Taniec” ma być zwieńczeniem ich symbiotycznej relacji, ale czy sprosta oczekiwaniom fanów? Zanim wskoczymy w sam środek tego symbiotycznego chaosu, zastanówmy się, co już wiemy i czego możemy się spodziewać. Miejmy nadzieję, że będzie więcej niż tylko kolejnym filmem o superbohaterze – oby to był prawdziwy, godny pożegnania taniec.
Fabuła „Venom: Ostatni Taniec” trzymana jest w ścisłej tajemnicy, jakby była recepturą na idealną pizzę. Z przecieków i trailerów wynika, że Eddie i Venom będą musieli stawić czoła nowemu, potężnemu zagrożeniu. Pojawiają się plotki o innych symbiontach, jeszcze groźniejszych niż Carnage (którego, notabene, mogliśmy podziwiać w „Venom 2”). Czyżby Venom miał odkryć, że nie jest jedynym przedstawicielem swojego gatunku na Ziemi? A może to Eddie będzie musiał dokonać trudnych wyborów, które zaważą na ich wspólnej przyszłości? Jedno jest pewne – będzie się działo! I ja jako filmowy entuzjasta mam spore nadzieje na świetny spektakl.
Oczekuje się, że film zgłębi jeszcze bardziej relację Eddiego i Venoma. Wiemy, że ich związek bywał burzliwy, pełen sprzeczek i nieporozumień, ale jednocześnie oparty na głębokim zrozumieniu i (dziwnym, ale jednak) uczuciu. Czy w „Ostatnim Tańcu” zobaczymy kulminację tej relacji? Czy obaj bohaterowie nauczą się w końcu w pełni sobie ufać i współpracować? A może ich drogi się rozejdą? Tego dowiemy się, oglądając. Miejmy nadzieję, że nie skończy się jak z rozstaniem Brada i Angeliny – bo to by była dopiero tragedia!
Tom Hardy oczywiście powraca jako Eddie Brock/Venom i to bez niego nie wyobrażam sobie tego filmu! Jego kreacja jest po prostu perfekcyjna – potrafi być zarówno zabawny, jak i przerażający, a jego interakcje z Venomem to czysta magia. Obok niego zobaczymy Juno Temple i Chiwetela Ejiofora w tajemniczych rolach. Ich obecność dodaje filmowi jeszcze więcej kolorytu i potencjalnie może wprowadzić nowe, intrygujące wątki do fabuły. Kto wie, może jeden z nich okaże się sprzymierzeńcem, a drugi – śmiertelnym wrogiem? Czas pokaże! Nad sterami reżyserskimi stanęła Kelly Marcel, która ma już na koncie scenariusze do poprzednich części „Venoma”. Czy to dobrze, czy źle? Z jednej strony zna świat i bohaterów, z drugiej – czy wniesie coś świeżego do serii?
Obsada to jedna sprawa, ale kluczową rolę odgrywają również twórcy. Kelly Marcel, jako reżyserka, ma szansę odcisnąć swoje piętno na „Venomie”. Oby jej wizja była spójna z duchem serii, ale jednocześnie wnosiła coś nowego i zaskakującego. Osobiście liczę na bardziej mroczny i emocjonalny ton filmu, z większym naciskiem na psychologiczne aspekty relacji Eddiego i Venoma. Chciałbym zobaczyć więcej momentów, w których obaj bohaterowie mierzą się ze swoimi słabościami i lękami. A może to tylko moje pobożne życzenia?
W świecie superbohaterów nic nie jest pewne, a zwroty akcji to chleb powszedni. Co więc może nas zaskoczyć w „Venom: Ostatni Taniec”? Jedną z popularniejszych teorii jest pojawienie się innych symbiontów, jeszcze groźniejszych niż Carnage. Być może Venom będzie musiał zawrzeć sojusz z niespodziewanym sojusznikiem, aby pokonać to nowe zagrożenie. A może okaże się, że źródło problemów leży w samym Venomie? Czy Venom rzeczywiście jest tym, za kogo się podaje?
Inna teoria, która krąży po sieci, mówi o potencjalnym połączeniu świata Venoma z uniwersum Spider-Mana. W końcu w komiksach Venom i Spider-Man mają bogatą historię. Czy w „Ostatnim Tańcu” zobaczymy choćby krótkie cameo Petera Parkera? A może to tylko marzenia fanów? Osobiście uważam, że byłoby to ciekawe posunięcie, ale jednocześnie ryzykowne. Połączenie tych dwóch światów mogłoby albo podnieść jakość filmu, albo całkowicie go zepsuć. Zależy, jak twórcy by do tego podeszli. Na koniec tego akapitu mam jeszcze jedną spekulacje.
Tytuł „Ostatni Taniec” sugeruje, że to koniec pewnej ery. Czy to oznacza, że po tym filmie nie zobaczymy już Venoma na ekranie? Być może. Ale w świecie superbohaterów nic nie jest niemożliwe. Rebooty, sequele, spin-offy – to wszystko jest w grze. Może za kilka lat zobaczymy Venoma w zupełnie nowej odsłonie, z innym aktorem i w innym uniwersum? A może Tom Hardy jeszcze kiedyś powróci do roli Eddiego Brocka? Czas pokaże. Jedno jest pewne – Venom na zawsze zapisał się w historii kina superbohaterskiego.
Jedno trzeba przyznać – „Venom” to fenomen. Film, który podzielił krytyków, ale zyskał ogromną popularność wśród widzów. Dlaczego? Myślę, że kluczem jest relacja Eddiego i Venoma. To nietypowy duet, pełen sprzeczności, ale jednocześnie niezwykle zabawny i sympatyczny. Widzowie polubili ich za to, że są niedoskonali, że mają swoje problemy i słabości. A może to po prostu zasługa Toma Hardy’ego, który włożył w tę rolę całe swoje serce? Bez względu na powody, „Venom” stał się ważnym elementem popkultury. I oby „Ostatni Taniec” godnie zakończył tę historię.
Podsumowując, fani liczą na mocne, emocjonujące i przede wszystkim zaskakujące zakończenie historii Venoma i Eddiego Brocka. Czy „Venom: Ostatni Taniec” spełni te oczekiwania? Przekonamy się już niedługo! A do tego czasu możemy spekulować, analizować trailery i czytać plotki. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi – o to, żeby dobrze się bawić!
Sprawdź szczegółowe informacje o filmie 'Venom: Ostatni taniec’, w tym datę premiery, obsadę, budżet oraz porównanie z poprzednimi filmami z serii i gatunku superbohaterskiego. Tabela zawiera dane z wiarygodnych źródeł i jest na bieżąco aktualizowana.
Kategoria | Venom: Ostatni taniec (2024) 🕷️ | Dane Porównawcze 📊 |
---|---|---|
Tytuł 🎬 | Venom: Ostatni taniec (Venom: The Last Dance) | Poprzednie filmy: Venom (2018), Venom 2: Carnage (2021) |
Data Premiery (USA) 📅 | 25 października 2024 | Typowo: jesień/zima dla blockbusterów |
Reżyseria 🎥 | Kelly Marcel (Debiut reżyserski) | Poprzedni reżyserzy: Ruben Fleischer, Andy Serkis |
Scenariusz ✍️ | Kelly Marcel, Tom Hardy | Kelly Marcel scenarzystką serii |
Obsada 🌟 | Tom Hardy, Juno Temple, Chiwetel Ejiofor | Gwiazdorska obsada typowa dla serii |
Czas Trwania ⏱️ | Oczekiwane: 90-120 minut | Średnia długość filmu superbohaterskiego |
Budżet 💰 | Oczekiwane: ok. 110-130 mln USD (Niepotwierdzone) | Venom: ok. 100 mln USD, Venom 2: ok. 110 mln USD |
Synopsis 📖 | Eddie i Venom w ucieczce, zmuszeni do ostatecznej decyzji. | Motyw ucieczki i ostatecznej konfrontacji |
Marketing 📢 | Zakończenie trylogii Tom Hardy’ego | Wykorzystanie sentymentu i zamknięcia serii |
Box Office 📈 | Do śledzenia po premierze na Box Office Mojo | Venom: ponad 856 mln USD, Venom 2: ponad 502 mln USD (Globalnie) |
Odbiór Krytyczny 🍅 | Rotten Tomatoes, Metacritic – do monitorowania po premierze | Venom: 30% (RT), 35/100 (MC); Venom 2: 57% (RT), 49/100 (MC) (Rozbieżność widzowie vs. krytycy) |
Zapraszam do odkrywania jeszcze więcej filmowych emocji i nowości na megapremiery.pl!
Życzę udanych seansów!
Źródła:
Faktycznie działa. Rejestracja zajęła mi może z 5 minut, ale najważniejsze, że film się uruchomił bez problemu.
Zakończenie daje do myślenia. Nie spodziewałam się, że historia pójdzie w tym kierunku.
Jakość wideo jest na dobrym poziomie, wygląda jak solidne 1080p. Na większym ekranie prezentuje się dobrze.
Dla tych, którym coś nie działa – u mnie pomogło spróbowanie w innej przeglądarce. Może komuś się przyda ta rada.
Ta weryfikacja jest jednorazowa, czy trzeba ją powtarzać przy każdym logowaniu albo filmie?
Z tego co widzę, to jednorazowa. Po przejściu raz, masz dostęp do całości. Przynajmniej u mnie tak to wygląda.
Oglądałem to wcześniej na innej stronie i co chwila wyskakiwały reklamy. Tutaj przynajmniej jest komfort oglądania.
Przejrzałem bibliotekę. Jest sporo nowszych tytułów, ale brakuje mi kilku starszych klasyków z lat 90.
Potwierdzam, konto jest niezbędne do odtwarzania. Sama rejestracja przebiegła u mnie standardowo.
Czy ktoś wie, czy można zmienić ścieżkę dźwiękową na oryginalną? Domyślnie mam lektora.
Strona na początku ładowała mi się trochę wolno, ale sam odtwarzacz działa już płynnie i bez zacinania.
Ktoś próbował to odpalić na konsoli? Ciekawa jestem, czy przeglądarka na PS5 da sobie z tym radę.
Proces weryfikacji wydaje się trochę zawiły, ale jak się czyta instrukcje krok po kroku, to da się przejść.
Scena pościgu w połowie filmu jest naprawdę dobrze zrobiona pod względem technicznym. Zrobiła na mnie wrażenie.